Nick:Susie
Dodano:2004-10-20 19:03:40
Wpis:Względnie można jeszcze pić herbatkę ala Su ;-P Życie od razu pięnieje! ;-P
|
|
|
|
Nick:Mirriel
Dodano:2004-10-20 19:00:23
Wpis:Hmm, może jak będę sobie wystarczająco często powtarzać, że lajf jest bjutiful to może rzeczywiście takie się stanie :-)
|
|
Nick:Susie
Dodano:2004-10-20 18:35:15
Wpis:Jak nie może być za pięknie?! Laaaaaajf iss soł bjutiful!
P.S. Tak, joy, ta wariatka dorwała się i tu z tym bjutifulem! ;-P
|
|
Nick:An
Dodano:2004-10-19 22:40:29
Wpis:Zjadło - było głodne.
Komnata odżywa, fakt ^_____^
Tylko czat wariuje : P
Ale w końcu nie może być za pięnie....
|
|
Nick:Dark - Lady
Dodano:2004-10-19 12:22:48
Wpis:No, kurde.
"Zjadło" mi połowę komentarza.
Po "Komnata odżyła" miało być jeszcze: | Dark patrzy jak rozwijają się czarne kwiaty (czarne, z szacunku dla Królowej Ciemności, tudzież Czarnej Pani, czyli mnie) | .
A czemu "zeżarło" to nie wiem...
|
|
Nick:Dark - Lady
Dodano:2004-10-19 12:15:31
Wpis:Tse, tse, tse.
Komnata odżyła? Pięknie.
Przyłączyłabym się do pisania, ale, wybaczcie, pomysłów narazie nie posiadam :-)
A humorek mi się i tak poprawił.
|
|
Nick:An
Dodano:2004-10-18 22:16:49
Wpis:Która historia jest najbardzije niemożliwa?
Odpowiedź jasna, wersje ESKI są niemożliwe, wiadome że zawsze wygrywają Su i An.
Kto jest najbardziej obłąkany? Ciężko stwierdzić...
Co jest śmieszniejsze? - trudno swierdzić....
czy osoby stojące z boku mają na to wpływ? - chyba...tak...
Pozdrawiam
An
P.S. Dziękuje Mith za "bezterminowy termin" (zapomniałam podziękować wcześniej ^^)
|
|
Nick:Kath
Dodano:2004-10-18 17:05:39
Email:clapt.hploe@nn@eolph.tpalc
Wpis:Wszystkie jesteście walnięte, jeśli nie byłybyście takie, to nie byłybyście sobą. Ja zresztą też, bo inaczej nie wchodziłabym tu.
Trochę pytanek:
Która z historii jest bardziej niemozliwa?
Kto jest nabradziej obłąkany?
Co jest śmieszniejsze?
czy osoby stojące z boku mają na to wpływ?
Ja nie wiem, ale wy może tak?
Zdezorientowana a zarazem rożśmieszona, Kath
PS Czy ja w ogóle piszę z sensem? I poprawnie gramatycznie?
|
|
Nick:Szinga
Dodano:2004-10-18 00:08:04
Wpis:Brr... w pierwszym zdaniu zrobiłam mały błąd logiczno-stylistyczny, poprawić muszę!
Chodziło o to, że cały świat założył czarne ubrania by uhonorować zmarłą ESKĘ XD
Pozdrawiam
|
|
Nick:Szinga
Dodano:2004-10-17 22:35:43
Wpis:Po pierwsze, to: Toroj, "my jesteśmy wariatki, wariatki w czarne kwiatki", jakbyś zapomniała ;)
Po drugie: Dark, jesteś niedoinformowana!
Gdy cały świat obiegła wieść, że - rzekmo - wspaniałe i uwielbiane przez wszystkich dziewczęta popełniły samobójstwo, zaczęła ubierać się na czarno (na czym też rzeczona królowa zarobiła...). Tymczasem inteligentne i niepokonane twórczynie ESKI upozorowały własną śmierć, by uciec podczas wynoszenia "zwłok".
Akcja - autorka tego szajbustwa nie wie jakim cudem - powiodła się i wolne przyjaciółki czmychnęły gdzie... Severus mieszka. Wprowadziły się też do niego i wiodły spokojne, przepełnione sarkazmem życie.
Ta wersja mi się podoba (;
|
|
Nick:Mulinka
Dodano:2004-10-17 20:16:54
Wpis:no proszem.. wystarczy wejsc do Komnaty..troszkem poczytac i od arzu siem humorek poprawia... :D cieszem siem ze sa jeszcze ludzie z taka bujna wyobraznia...
|
|
Nick:Dark_Queen
Dodano:2004-10-17 19:55:25
Url:darkqueen.mylog.pl
Email:dlapr.kp_w_@qnueeeeunq@_w_pk.rpald
Wpis:oj, Szinga.... coś przekręciłaś..... to było "troche" inaczej.....
"ESKA i Spółka (Su i An) zaraz po ucieczce i nie rozsądnym wpisaniu się do Komnaty zostały złapane przez pewną Królową Ciemności( bez pokazywania palcami ;p) i uwięzione w lochach jednego z jej zamków.... Królowa Ciemności owszem założyła firmę, ale pod nazwą Dark i firma ta produkowała ciuchy o pięknym kolorze czarnym..... wkrótce większa część świata ubierała się na czarno i bardzo trudno był spotkać człowieka w kolorze różowym..... wracając do uwięzionych...... ponieważ Królowa była łaskawa, pozwoliła im poruszać się swobodnie po lochach tj. miały tam swój mały zamek.... nie mogły poza niego wyjść, bo: nie miały różdżek ani składników na eliksir, a nawet jakby miały nie pokonałyby Dark Queen... i tak umarły niedługo potem z powodu 'popełnienia samobójstwa łyżeczką'*......."
*ten fakt został spowodowany którymś z wpisów z tamtego roku szkolnego ^_^.... jeżeli komuś nie pasuje to może zmienić na: załamania psychicznego, które i tak wystąpiło zadziwiająco późno....
|
|
Nick:Szinga
Dodano:2004-10-17 19:11:21
Wpis:Mimo wspaniałej opieki, jaką zapewniły ESCE An i Su, dziewczęta nie zapomniały im dawnych krzywd i postanowiły się zemścić. Późnym popołudniem, gdy tamte wybyły na przyjęcie z okazji piętnastolecia firmy, związały swoje opiekunki i przekradły się do sypialni Su i An, skąd też 'pożyczyły' sobie różdżki. Następnie ruszyły do labolatorium, gdzie Szinga - wielka miłośniczka eliksirów - stworzyła specjalną miksturę; przelały tamtą do wielkiego kotła z perfumowaną wodą i poczekały, aż zmieni kolor. Posprzątały po pracy i ruszyły niepostrzeżenie do drzwi wyjściowych.
Kiedy tylko znalazły się na świeżym powietrzu, odzyskały dawną werwę i dziarskim krokiem poszły do najbliższego hotelu.
Nazajutrz znalazły się na Pokątnej, gdzie odwiedziły bank sklep Ollivandera, wyposażyły się w kociołki i składniki eliksirów, wykupiły poddasze jednej z kamienic na Nokturnie i zaczęły eksperymentować. Po wielu nieudanych próbach uzyskały to, czego szukały, ciesząc się w duchu z końca kariery Su i An, których perfumy od jakiegoś już czasu niebotycznie śmierdziały, dlaczego też musiały zrezygnować z interesu.
Na rynek weszła całkiem nowa linia kosmetyków - Garnier, a ESKA do końca życia żyła w dostatku i szczęściu.
KONIEC.
|
|
Nick:Susie
Dodano:2004-10-17 19:03:44
Wpis:Toroj, już dobrze, nic nie mówię.
Obłąkane jesteśmy i wiedzą o tym wszyscy, nic nowego. Najwazniejsze, że komnata żyje.
P.S. Joy, wiem, że jestem podła. Tylko jeszcze Nin to uświadom... ;-)
P.S.2. Tu miał być tekst, ale, że wkliła Ana, zaczeka na później... hihihihi
|
|
Nick:An
Dodano:2004-10-17 18:35:47
Wpis:No prawie wszystko dobrze...
Tylko :
An i Su nie sprzedawały kosmetyków Nivea czy Maybelinne, stworzyły własną linię kosmetyków i ubrań pod fałszywymi imionami i nazwiskami. Su jako "Coco Chanel" i An "Christina Dior". Kupowały stare używane ciuchy i dzięki magii lekko zmieniały (różdżek sobie nie połamały). Na codzień ubierając się w okropne różowe miniówy i kolorowe podkolanówki stworzyły zupełnię nową, szaloną modę. I nikt nie wiedział, że wieczorem we własnych domach, ubierają się w zwykłe jeansy i koszulke...
Gdy towarzyszka Dark_Qeen, poszła do smoków, An i Su domyśliły się co wymyślą...Podstawiły swoje magiczne kopie i razem wyjechały do Paryża w którym w wolnym czasie mieszały eliksiry do perfum i modyfikowały stare ubrania i nawet założyły bardzo sławne firmy "Chanel" i "Dior". A biedna ESKA, nie pomyślała, dała się znowu zamknąć u Munga, gdzie już wszyscy je znali, wiedzeli jakie są marudne. Więc zamknęli je w izolatce, jak sobie przypomnieli to czasem dawali im coś do jedzenia. ESKA postradała zmysły, i nawet mi to nie przeszkadzało. A za 10 lat cholernie bogatym Su i An, zrobiło się żal biednych, małych , obłąkanych dziewczynek i dizęki swoim wpływom wyciągnęły je z Munga, wynajęły opiekunke do chorych umysłowo która zajmowała się ESKĄ (dostając w zamian wielkie pieniadzę), aż do konca ESKOWYCH dni...
|
|
Nick:Dark_Queen
Dodano:2004-10-17 17:07:16
Email:dlapr.kp_w_@qnueeeeunq@_w_pk.rpald
Wpis:nie było mnie od piątku wieczór, a tu tyle wpisów....
jestem pod wrażeniem...... ^__^
Su, An, Joy, Szinga itd. jesteście NIENORMALNE......
ale nie ma to, jak bujna wyobraźnia.......
z tym, że ja pamiętam to trochę inaczej....
"Któregoś dnia w Hogwarcie ESKA, Su, An i kilka innych wbiegły do pokoju wspólnego Slytherin’u ok. godziny 7 rano (akurat wróciłam po porannym jogging'u) wrzeszcząc przez siebie, że się nienawidzą i zastanawiając się na głos, jak się tu znalazły.... byłam trochę bardzo zdziwiona....... sorry, ale 6 osób wbiegających do pokoju wspólnego o tej porze to był szok.... tak więc postanowiłam powiadomić o tym kogoś mogącego w tej sytuacji sobie poradzić lepiej niż ja..... pobiegłam więc po Toroj i Mirriel (w końcu to smoki i na pewno nie śpią o tej porze..... to ich zamiłowanie do kociołka... ^_^ zawsze podejrzewałam, że związane jest bardziej z nauczycielem niż z eliksirami....) na szczęście one poradziły sobie w zaistniałej sytuacji- zawiadomiły przez telekominek (a przecież nie można ich mieć w szkole!) uzdrowicieli ze Św. Munga... oni od razu ustalili diagnoze.. dożywocie jest konieczne ze względu na stan psychiczny pacjentek( twierdzili że musiało im sie przyśnić coś podobnego i ze względu na tak wielki szok wydaje im się, że to prawda).....
10 lat później...
dzisiaj obejrzałam dziennik magiczny w telekominku i okazało się, że Joy, Karro, Szinga, Amti, Su, En uciekły ze Św. Munga...... wiedziałam, że wstąpią do Komnaty, ale przecież nie będę kablować na snaperki.... witam was z powrotem..... ^__^”
tak więc moja wersja różni się „trochę” od waszej.....pozdrawiam....
Już w dobrym (bardzo) nastroju ^__^
DQ
|
|
Nick:Dark - Lady
Dodano:2004-10-17 11:57:04
Email:dlapr.kaliardeytsnzi@@iznstyedrailak.rpald
Wpis:Łojojojoj!
Obłąkane obłąkańce. Co prawda nie przeczytałam wszystkiego, ale kilka notek mi wystarczy. Nie czytam więcej, bo zejdę z tego świata zbyt wcześnie (ze śmiechu, of cors!).
Pozdrwaiam,
(rechocząca) Dark.
|
|
Nick:Enjoy
Dodano:2004-10-17 11:44:24
Wpis:Tia, Sue jest wyjątkowo obłąkana, podła wredna, niemiła etc.
Ten odcinek sponsoruje literka Z
Sklep upiększony różowymi akcentami w postaci karteczek trzeba było sprzedać. Na szczęście kupiła go nasz kochana profesor Umbridge, która była wprost zachwycona panującym tam bezguściem. Podczas ostatniej przechadzki po sklepie (trzeba było zasłaniać oczy) Enjoy i Szinga znalazły małą, różową karteczkę z napisem "Susie Świstak, Leczenie kanałowe zębów, ulica Pokątna 7, Londyn". Dziewczyny zaczęły obmyślać zemstę.
Nocą zakradły się na zaplecze gabinetu dentystycznego (mieściły się tam małe mieszkanka Sue i An) i rozpyliły niewielką ilość tajemniczej substancji wynalezionej przez Szingę (podczas wynajdywania Szinga zniszczyła trzy kwatery, rozwaliła pozostałości domu Malfoy'ów, wznieciła pożar w lesie). Substancja ta powodowała upodobnienie do mugolskiej młodzieży. Sue i An już nigdy nie pozbyły się wyrazów typu "koffam" ze swojego słownika i do końca życia nosiły barwne podkolanówki do dżinsowej mini i glanów. W końcu ich jedynym celem życiowym stało się reklamowanie pomadek Nivea i tuszu do rzęs. Sprzedały więc gabinet dentystyczny, połamały różdżki i aż do samej śmierci stały na promocjach w supermarkecie, gdzie uśmiechając się głupio próbowały wcisnąć łatwowiernym klientom nową szminkę z Maybelline.
|
|
Nick:toroj
Dodano:2004-10-17 10:56:48
Wpis:Toroj, przeczytawszy ostatnie wpisy do Komnaty, zaszyła się w schowku na dżemy z piwem, migreną i zapasem aspiryny. Jesteście obłąkane XD
Do Susie:
P.S. Chyba się przeczulona zrobiłam, przez tyle przeczytanych FFów. Drobny błąd: "- Malfoy. – Ron skinął mu ostrożnie głową." Jeśli dobrze mi się wydaje to pez kropki po Malfoy.
To nie jest błąd. W takiej sytuacji, gdy dopisek stanowi całe zamknięte zdanie, wypowiedź także traktuje się jak odrębne zdanie, czyli z kropką.
- Malfoy. – Ron skinął mu ostrożnie głową.
lub:
- Malfoy - rzekł Ron, skinąwszy mu ostrożnie głową.
Jest różnica, nie?
|
|
Nick:Novinha
Dodano:2004-10-16 23:45:03
Email:nlopv.ipnoh@aa@honpi.vpoln
Wpis:Pozdrawiam ponownie. Boskie fanfiki, świetna oprawa, i tematyka - za serce szczypająca, albowiem azali wżdy, jestem takoż Snaperką. Pozdrawiam, chętnie pokoresponduję z kimś kto tak jak ja SS/HG shipperuje, Khej
Novinha
|
|
Nick:Susie
Dodano:2004-10-16 16:20:10
Wpis:Joy, bój się!
Wszystko co dobre nigdy się nie kończy Sponsorowane przez Milkę i Świstaki:
Nowa Pani Minister Karo, nie wiedziała nic o animagicznej formie Susie. I nikt nie zwrócił uwagi na małego świstaka przemykającego się pod drzwiami sklepu z używanymi szatami 'U Jastrzębia i Jednorożca', który wśród odwiedzających Aleję Śmiertelnego Nokturna nie cieszył się zbyt dobrą sławą. Podobno właścicielki doszywały do szat włosie z ogonów jednorożca, którego pochodzenie budziło wiele wątpliwości...
Gdy pewnego dnia Joy przyszła otworzyć sklep już od progu czuła się zaniepokojona. Cos wisiało powietrzu. Wystarczył jeden rzut oka do wnętrza, a wiedziała, że przeczucie jej nie myliło. W całym wnętrzu ktoś porozlepiał małe różowe karteczki, które tworzyły napis: ' Pozdrawiamy! Su i An'
Joy nigdy nie udało się odlepić karteczek, ani ich zamalować. Nigdy tez nie dowiedziała się gdzie przebywają An i Su.
|
|
|
|
Nick:Szinga
Dodano:2004-10-16 15:19:34
Wpis:Hihi, Kath, dzięki za taki przychylny... err... komentarz ^^
Teraz poczekamy sobie na odpowiedź wyeksmitowanych z ciepłej posadki ministerek XD
|
|
Nick:Kath
Dodano:2004-10-16 15:09:53
Email:clapt.hploe@nn@eolph.tpalc
Wpis:Jakie wy wszystkie macie wspaniałe poczucie humoru! To jest lepsze niż niektóre ff! Piszcie dalej, byle szybko!
Rozbawiona, Kath
|
|
Nick:Enjoy
Dodano:2004-10-16 13:37:40
Wpis:No to sobie poczekamy, jak mnie Sue obsmaruje (podła, wstrętna, paskudna Potworzyca)
|
|
Nick:Enjoy
Dodano:2004-10-16 11:34:39
Wpis:Jastrząb, to jest śliczniuchne :)
I tak oto zakończyły się przygody wspaniałej ESKI oraz mniej wspaniałych An i Sue. Odcinek sponsorowały: literka S oraz cyferka 6.
|
|